Autor |
RE: Techniki walki |
^Czarny Rycerz Administrator
|
Dodane dnia 16/11/2005 17:43 |
|
|
Samyas chyba każdy który interesuje sie historią powie ci ze fantasy ma malo wspolnego z RR choc osobiscie lubie tolkien
Fortuna sprzyja odważnym... |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reaper Użytkownik
|
Dodane dnia 16/11/2005 18:35 |
|
|
Czarny chodzi o ekwipunek (przynajmniej mniej szpanerskich postaci czyli jakis prostych wojownikow ), obyczajowosc i ogolnie o kulture sredniowiecza oczywiscie w duzym uogolnieniu. i kurde niech ktos mi rozwinie skrot RR prosze |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
^Czarny Rycerz Administrator
|
Dodane dnia 16/11/2005 19:08 |
|
|
RR to znaczy Ruch Rycerski
Fortuna sprzyja odważnym... |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Woj Użytkownik
|
Dodane dnia 16/11/2005 19:55 |
|
|
Chcę nieco rozwinąć sowją myśl. Jeżeli walczymy średniowiecznym orężem, dodajemy do techink znanych z średniowiecza swoje, to oczywiście sposób ich wykonania (jak i cały zakres ruchów) będą ograniczone zarówno bronią jak i pancerzem. Czyli jeżeli dasz radę poprawinie wykonać jakąś techikę będąc wyposażonym w broń średniowieczną (bądź jej skuteczną modyfikację), znaczy to, że była wykonywalna również w średniowieczu. I może się okazać, że (ojej, ale dużo tych "że" ) któryś z wielkich średniowiecznych rycerzy wykonywał coś podobnego do twojej techniki. Czyż nie miła ta myśl?
Edytowane przez Woj dnia 16/11/2005 19:56 |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reyki Użytkownik
|
Dodane dnia 17/11/2005 00:00 |
|
|
Jeśli chodzi o techniki walki to jest kilka różnych podejść.
1)Rekonstrukcja taraktatów mistrzów Petera Von Danzig,Lichtenauera,Talhoffera,Meyera,Otta Żyda i innych.
2)Dostosowanie wschodnich sztuk walki do walk średniowiecznych.
3)Walka na żywioł.Gdzie w zasadzie nie ma technik zauważalnych.Po prostu bije się przeciwnika wszystkimi możliwymi sposobami.
Ja osobiście preferuje kombinacje wszystkich. |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
samyas Użytkownik
|
Dodane dnia 17/11/2005 12:04 |
|
|
Techniki walki?? Ładnie brzmi chciałem zauwazyć. Nie wiem czy ktoś wie o tym ,że zapasy stosowane przez Armę w zbrojach płytowych są bardzo podobne do chwytów z judo. (tak a propo korzystania ze spuścizny wschodu) Podobieństwo nie wynika z nasladownictwa tylko z tego, że obcy ludzie doszli do tych samych wniosków. Bo ludzie (czy to Japończycy czy Niemcy) mają tych samych wrogów - ludzi.
Chciałbym zaprotestować! Walka na żywioł nie jest żadną techniką, raczej okazaniem braku techniki. Panowie odpuśćmy to sobie. Stosując walkę na żywioł nie odtwarzamy historii. Bardziej to przypomina wrestling niż szermierkę historyczną. Wynika to z faktu, że okuty blachą rycerz ma gdzieś czy go trafią czy nie. W średniowieczu raczej tak nie czyniono.
Fantasy ma mało wspólnego ze średniowieczem?? Czy ktoś oglądał wersje rozszerzone do LotR. Wiecie na czym wzorowano zbroję Gondoru? Na włoskich zbrojach renesansowych z elementami ozdobień z hełmów vikingów, mianowicie skrzydła mew. To wszystko jest wymieszaną papką, ale nawiązania są bardzo widoczne. |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reyki Użytkownik
|
Dodane dnia 18/11/2005 20:08 |
|
|
A jestes pewien że nie czyniono tak?
Jak jestes pewien to podaj mi 3 niezależne źródła które to mówią(walka na żywioł).
Ja miałem nieprzyjemność walczyś z przeciwnikami walczącymi "na żywioł" i powiem jedno.Najtrudniejsza jest walka z człowiekiem nieprzewidywalnym.
Jak walcze z kims kto zna jakis traktat to potrafię przewidzeć jego ruch i odpowiednio zareagować.A człowiek który nie trzyma sie "traktatowego schemau" jest trudny do pokonania.Poza tym twierdzę że w średniowieczu jak przychodziło co do czego to każdy brał co miał pod ręka i szedł sie bić.Zbrojni i rycerstwo nie zawsze szkolili sie w fechtunku.Po prostu wychodzili i zabijali innych a czasami sami też ginęli.
Wyobraźcie sobie chłopa który łapie widły i robi technike z traktatu "arte del'armi".Jakoś mi sie nie chce w to wierzyć. |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
^Czarny Rycerz Administrator
|
Dodane dnia 18/11/2005 20:36 |
|
|
Chlop to chlop a rycerz to rycerz ale zgadzam sie ze w średniowieczu występowala walka "na żywiol" ale raczej szanujący sie rycerz tak nie walczyl
Fortuna sprzyja odważnym... |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reaper Użytkownik
|
Dodane dnia 19/11/2005 22:44 |
|
|
ludzie wiekszosc wojska to byli zwykli rzolnierze przeciez utrzymanie armii rycerzy wykonczyle by kazde panstwo. a wiekszosc rzolnierzy znala tylko podstawowe zaslony i ataki a reszta to byla improwizacja (przynajmniej takie odnosze wrazenie czytajac rozne ksiazki). co nie znaczy ze nie mozna tego mieszac jak ktos umie cos wiecej to moze to wykorzystac byleby to nie bylo niebzepieczne.(i nie mysle to o wschodnich sztukach walki ). |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reyki Użytkownik
|
Dodane dnia 20/11/2005 01:20 |
|
|
Wiecie co.
Nie ważne czy rycerz czy chłop.Jak koles miał więcej siły i odwagi i przede wszystkim kondycje to wygrywał.
Wyobraźcie sobie że leci na was gościu z zamiarem zabicia was.Co robiciez?Wykorzystujecie całą swoja wiedzę żeby go pokonać.
I założę się że w tej sytuacji byście nie patrzyli czy wasza akcja jest zgodna z traktatem czy nie.
Liczy sie skuteczność. |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reaper Użytkownik
|
Dodane dnia 20/11/2005 11:59 |
|
|
no tak ale tak bylo w sredniowieczu myslalelm ze ten temat odnosi sie to dzisiejszych zmagan. to prawda ze wtgrywal silniejszy i inteligentniejszy ale zawsze jeszcze mozna by pasc na kolana i blagac o litosc
|
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Andrzej Użytkownik
|
Dodane dnia 20/11/2005 12:09 |
|
|
Reaper napisał/a:
przeciez utrzymanie armii rycerzy wykonczyle by kazde panstwo.
Rycerze sami się utrzymywali, mieli nawet taki prawny obowiązek.
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
samyas Użytkownik
|
Dodane dnia 20/11/2005 14:02 |
|
|
Panowie!! Czy my rozmawiamy o średniowieczu?? O czasach najazdów, bezprawia, szwędających się wszędzie bandach rozbójników itp. Człowiek, który nie umiał tam walczyć ginął w wieku 17 lat albo wcześniej. (Chyba, że miał szczęście). Nie umiejętność walki oznaczała śmierć i nie chodzi mi o wiedzę z traktatów. Możliwe, że źle zrozumiałem Reyki (CZy to imię z Mangi??). Może chodziło mu o wolną improwizacje poznanych technik z równoczesnym mieszaniem ich. Ale to się nie nazywa walka na żywioł, ale po prostu ... walka .
Jesli się mylę to walka na żywioł jest tu pewnie synonimem zachowania łup - bęc. Mogę się mylić.
Umiejętność przewidywania nieznanych technik jest jak dla mnie oznaką dobrego rozwoju (jest to oczywiście wycieczka bezosobowa )
W momencie gdy staję się do walki z człowiekiem z Białorusi, to cięzko rozpoznać u niego jakieś znane techniki. Improwizuje się wówczas i korzysta z własnego zmysłu walki. Cięzko mi takie coś nazwć walką na żywioł!!
W średniowieczu prawie wszyscy się bili. I u nikogo nie sposób było w walce pojedynkowej dostrzec fragmenty traktatów. W bitwie wyglądało to inaczej. W tłumie można było zapomnieć o traktatach, chyba, że robiło się bardzo luźno. Taki chłop nie korzystał z traktatów, bo szedł się bić kupą, ale nikt mi nie powie, że uderzenia, które stosował były mniej mordercze, niż te z traktatów. A oto przecież chodziło, prawda??
Jesli chodzi o reakcje zgodne z traktatami podczas starcia, to jest to prawdopodobne. Nawet bardzo. Wystarczy zapisać ruchy w podświadomym działaniu. Umysł zadziała sm bez świadomości. Jak to zrobić ?? Ćwicząc, ćwicząc, ćwicząc i .... ćwicząc.
Oczywiście nie chodzi mi o to, że należy wyłącznie korzystać z traktatów, ale o to żeby wyeliminować niepotrzebne ruchy i działania.
Chciałem zauważyć, że ten temat porusza wiele trudnych pytań ze sfery RR. Bardzo dobrze!!
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reyki Użytkownik
|
Dodane dnia 20/11/2005 21:41 |
|
|
Można w sumie skrócić dyskusje następująco:
Jak walczy technik z bezmyślnym fizolem to technik wygra.
Jak walczy technik z myślącym fizolem to moze być różnie.
Jak walczy ktos komu sie wydaje ze zna sredniowieczna sztuke władania mieczem z fizolem ktory ma ten zmysł walki to fizol wgniata go w ziemie.
Ja w obecnych turniejach mieszam techniki w zalezności od przeciwnika.
Zazwyczaj masz 15-20 sekund na "wyłapanie" techniki przeciwnika,następnie dobierasz odpowiednią "przeciwtechnikę" i bijesz kolesia.
Edytowane przez Reyki dnia 22/11/2005 09:13 |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
samyas Użytkownik
|
Dodane dnia 21/11/2005 15:16 |
|
|
Dlaczego nic wczesniej nie słyszałem o turniejach rycerskich. Może mowa o łupankach do tzw. pierwszej krwi ?
Masz słuszność ale niepotrzebnie użyłeś określenia walka na żywioł. Nic się nie stało. Rozumiem. Dlaczego ja się ze wszystkimi muszę kłócić?? Mam juz trochę dosyć. To już trzecia osoba. Racja. To się nazywa dyskusja.
Nie ukrywam, że lubię wgniatać ludzi w ziemie ale fizolem być nie lubię!! To był żart
Pozdrawiam
|
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Ulryh Użytkownik
|
Dodane dnia 21/11/2005 16:07 |
|
|
A wg. mnie walka na żywioł to coś dobrego bo mozna przeciwnika zalać falą ciosów i siłą uderzeń i nie dac mu szans na kontratak..co prawda jest to męczące ale wg. mnie skuteczne
"Lo, there do I see my father
Lo, there do I see my mother my sisters
and my brothers
Lo, there do I see the line of my people back
to the beginning
Lo, they do call to me
They bid me take place among them
in the Halls of Valhalla
Where the brave may live forever... " |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Voytek Użytkownik
|
Dodane dnia 22/11/2005 20:36 |
|
|
Owszem jest skuteczne ale czasem lepiej pomyśleć i zrobić coś bardziej technicznego, bo jak trafisz na silnego technika z kondycją to walcząc na żywioł nieźle po łbie możesz dostać. |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Andrzej Użytkownik
|
Dodane dnia 22/11/2005 20:50 |
|
|
Wszystko zależy od tego o czym właściwie mówimy.
Jeśli chodzi o walkę na polu bitwy to "żywioł" może zakończyć szybko jeden sztych.
Na turnieju też zależy czy to walka na punkty (tu żywioł nie bardzo) czy na czas (tu zdecydowanie użyteczny zwłaszcza jeśli ma się przewagę wagową, ale co to ma wspólnego z szermierką?).
Pozdrawiam
Edytowane przez Andrzej dnia 22/11/2005 20:53 |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
samyas Użytkownik
|
Dodane dnia 23/11/2005 11:55 |
|
|
I oto właśnie chodzi!! Osoby znające się dobrze na szermierce nie idą na żywioł bo po co!! Jesli ktoś nie walczy za dobrze i zaleje falą uderzeń jakiegoś bardziej doświadczonego przeciwnika to i tak nic mu to nie da. Przegra. Technika jest najważniejsza. Wcale nie chodzi mi o ciągłe wykręcanie miecza czy ręki.
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Techniki walki |
Reaper Użytkownik
|
Dodane dnia 23/11/2005 12:21 |
|
|
no nie wiem moja nadpobudliwa wyobraznia wlasnie podsunela mi widok kiedy to koles z puklerzem i mieczem jednorecznym proboje obronic cios z obu rak miecza poltorarecznego hem... a moze powinienem zaczac sie leczyc moim zdaniem technika jest wazna ale liczy sie takze szczescie (nie w sensie jakiejs opatrznosci czy cos ale jakos zbieg wypadkow). pozatym walki gdzie bardziej dowiadczeni zawsze wygrywaja odbywaja sie tylko w rgp'ah w walkach ulicznych takze glowna role odgrywa agresja i determinacja( nie z autopsji mam kolege ktory jezdzi na zylete i stadion polnii a jest legionista )
jow ziomy |
|