www.GazetaRycerska.pl
 Kwiecień 19 2024 14:54:53
Logowanie
Login

Hasło

Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?
MyViMu.com
Pokaż swoją kolekcję w MyViMu.com
Nawigacja
Główna
  Strona główna
  Artykuły
  Galeria
  Galeria Użytkowników
  Forum
  Księgarnia Rycerska
  Linki
  Kontakt

Archiwum Gazety
  Wszystkie numery

Chwarszczany
  Projekt Chwarszczany

Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych: 3,879
Najnowszy Użytkownik: Drengr
Zobacz Temat
www.GazetaRycerska.pl | REKONSTRUKCJA HISTORYCZNA | Bractwa rycerskie
Autor O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
Merlin
Użytkownik

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 23/07/2007 18:15
Chciałbym otworzyć pewną dyskusję o polskim ruchu rycerskim. Zjawisko to obserwują od dość dawna. Jestem historykiem z wykształcenia i zamiłowania więc idea bractw rycerskich i odtwarzania przeszłości fascynowała mnie od zawsze. A jednak do tej pory nie mogę znaleźć bractwa, z którym bym się identyfikował. Próbowałem w Polsce, próbowałem w Anglii. Przeglądam różne strony, oferty i ciągle mi coś nie odpowiada-może jestem za bardzo wybredny? Smile
Cóż z biegiem czasu moje wątpliwości się tylko się namnożyły. Od razu zaznaczę, że przedstawione poniżej zdania mają charakter wysoce subiektywny. Ciekaw jestem jednak Waszej opinii.
Uderzyło mnie jak wielu archeologów zajmuje się odtwarzaniem i jednocześnie niewielu historyków. Pojęcia nie mam czy tak jest naprawdę, może ja mam szczęście spotykać tylko archeologów. Wiedza archeologiczna jest konieczna do stworzenia poprawnej rekonstrukcji.
Ale to co mnie jednocześnie zachwyca ale i przeraża to dbałość o szczegóły. Ruch rycerski jest tu na ile zauważyłem podzielony i o ile niektórzy sprawę traktują dość swobodnie to niektóre grupy podchodzą do rekonstrukcji wręcz dogmatycznie. Cieszy mnie to bo nic gorszego niż anachronizmy. Jednocześnie widzę w tym ogromną pułapkę bo czy tak naprawdę można zrekonstruować daną epokę? Co zrobić wobec oczekiwań ludzi, którzy chcieliby zająć się odtwarzaniem ale z różnych względów nie mogą r11; choćby kwestia walki kobiet? Na treningach w Anglii bardzo się zdziwiłem kiedy dostałem łupnia od pewnej koleżanki ale jak dyskutować o ahistoryczności z kobietą, która macha mieczem lepiej od ciebier30;
Jestem mediewistą, zajmuję się wczesnym średniowieczem. Miałem z tego powodu problem gdy szukałem jakiegoś bractwa dla siebie bo dla wielu średniowiecze to epoka rycerzy w płytówkach z XIV-XV wieku. Dla mnie to już współczesność.Smile Ale to osobny temat. Ile mamy źródeł dotyczących kultury materialnej powiedzmy Słowian zachodnich z X wieku? A jakby chcieć odtwarzać wcześniejsze epoki u tego ludu? Musimy opierać się na nielicznych znaleziskach archeologicznych. Pytanie jakie mnie nurtuje to czy nie jest jednak tak, że na wątpliwych podstawach tworzymy całe rekonstrukcje. Troszkę mi to przypomina zdanie mojej koleżanki po fachu jakie ma o archeologach r11; roni na podstawie jednej skorupki chcą odtworzyć całą rzeczywistośćr1;. Niepochlebne ale chyba wielu historyków ma podobne mniemanie. Niestety te dwie nauki podchodzą do przeszłości zupełnie inaczej.
I tu pojawia się druga sprawa, która mnie w ruchu rycerskim nurtuje, a która moim zdaniem wynika z rarcheologicznegor1; podejścia do przeszłości. Gdzie by nie spojrzeć grupy koncentrują się na odtwarzaniu strojów, walce, potem idą produkcje rzemieślnicze, tańce, może jakieś gotowanie. Podstawą są jednak wytwory kultury materialnej. Mnie jednak jako historyka interesuje jednak również, dorobek duchowy danej epoki. Sposób myślenia ludzi z przeszłości. Przeszłość jako takiej odtworzyć nie można podobnie jak i ustalić robiektywnej prawdyr1; odnośnie danego wydarzenia. Jak więc odtwarzać historię? Poprzez jak najwierniejsze zbliżenie się do zakładanego modelu przeszłości, który i tak jest jedynie światem prawdopodobnym.
Dlatego właśnie śmieszą mnie spory o historyczność danego elementu wyposażenia. Na dobrą sprawę można zakwestionować niemal wszystko.
Co jednak z kulturą duchową? Jak odtwarzać sposób myślenia. Upraszam wszystkich rycerzy czytających jeszcze o chwilę cierpliwości.
Wywodzę się ze środowiska rpg, podobnie jak wielu rekonstruktorów. Dziwne jednak, że środowiska owe nie czerpią ze wspólnych doświadczeń. Zauważyłem nawet pewną niechęć wśród rrycerzyr1; do rpg r11; ponoć najbardziej ahistoryczne bractwa rekrutują się z graczy rpg chcących powalczyć naprawdę. To jednak co odnajduję wśród fantomu rpg, a czego brakuje moim zdanie rycerzom to wyobraźnia i postawienie na kulturę duchową. Smile Cóż z tego, że uczestniczę w biesiadzie rycerskiej gdzie wszyscy maja odpowiednie stroje lecz dyskusje dotyczą współczesności. Wolę obejrzeć plastikowe miecze i starających się myśleć jak swoi przodkowie graczy rpg. Nawet jeśli niektórzy wezmą ich za wariatów co za bardzo się wczuli.
Brakuje mi wreszcie zwłaszcza wśród grup odtwarzających średniowiecze rzeczywistego etosu rycerskiego. Może za mało Was poznałem. Tylko, że gdybym chciał by me potomstwo nauczyło się rycerskich zasad to bym zapisał ich do harcerstwa, a nie rycerstwa. Harcerzy znam mniej niż rycerzy, a jednak aż bije od nich etosem. A od niektórych rekonstruktorów czuć jedynie dumę z posiadania wiernej repliki.
Nie chcę popadać w skrajności r11; na pewno znajdzie się wielu ludzi dbających zarówno o strój jak i odpowiednią oprawę. Wielu jest też kiepskich graczy rpg, którym tylko walka plastikowymi lub nie mieczami w głowie. Uważam jednak, że do wiernej rekonstrukcji konieczne jest oparcie się na wszystkich aspektach życia.
A co nam to daje? Rekonstrukcje stają się bardziej atrakcyjne. Niestety odniosłem też wrażenie, że niektórzy rekonstruktorzy uprawiają swoje hobby tylko dla siebie. Może mam już jakieś zboczenie zawodowe ale chciałbym też by i inni interesowali się tym co robię, bym mógł zaszczepić w ich tego bakcyla By choć w pewnym zakresie wyedukować, nauczyć bawiąc. Sam historyczny pokaz mody sarmackiej jest atrakcyjny ale o wiele większe wrażenie zrobi inscenizacja obrad sejmu. A gdyby jeszcze można było zostać samemu zostać jednym z posłów? Podobną działalność prowadzą na przykład Muzeum Pałac w Wilanowie czy Muzeum Wsi Lubelskiej, mam nadzieje, że podacie więcej przykładów.
Zastanawiam się czy już w Polsce są grupy odtwarzające życie całego miasta, zamku itp. Stawia się grody ale zamku chyba nikt jeszcze nie planuje wybudowaćSmile ?
Na koniec krótkie podsumowanie.
r6; proponuję odejście od przesadnego dogmatyzmu w kwestii kultury materialnej z jednoczesną świadomością, że wszystko jest jedynie jedną wielką umową, próbą, hipotezą
r6; równouprawnienie w odtwarzaniu kultury materialnej i duchowej
r6; uatrakcyjnienie wszelkich pokazów ukierunkowanie na odbiorcę, tworzenie inscenizacji, larpów, rekonstrukcji życia, obyczajów
Co sądzicie o tym wszystkim? Może za słabo wniknąłem w tematykę? Post ten zamieszczam na kilku forach dotyczących historii, odtwarzania oraz fantastyki. Ciekaw jestem opinii poszczególnych środowisk. Dziękuję i pozdrawiam!
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
michalp
Użytkownik

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 23/07/2007 21:12
Co do równouprawnienia: mi to absolutnie nie przeszkadza, mimo że wiem, że w średniowieczu kobiety ne walczyły. Sam znam parę walczących i jeżdżących konno po męsku. Co do innych rzeczy: bractwa rycerskie raczej nie starają się ,,cofnąć czasu" do średniowiecza, ale jak najbardziej zbliżyć się do tamtych czasów. Myśleć jak rycerz, niestety, jest raczej trudno, chociaż nie jest to niemożliwe. Co do odtwarzania życia przeciętnego średniowiecznego wieśniaka, to nie było ono zbytnio interesujące, prawda? Dlatego ludzie wolą walczyć. Ja również jestem ze środowiska rpg, co bardzo sobie chwalę. Czasami przed walką potrafię powiedzieć ,,Splamiłeś honor mego ludu! Musimy stoczyć walkę!" i nikomu to nie przeszkadza. Co do biesiady o której wspomniałeś, to można się umówić z ludźmi, że jest rok taki to a taki i należy gadać tylko o wydarzeniach z tego roku, wczęśniejszych, albo naszych domysłach co zrobi ten król czy inny, albo o domu z tamtych czasów... BTW, długaśny liścik, ale szybko i dobrze się czyta.


Nil mortifi sine lucre...
4284368 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
omnia
Użytkownik

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 26/09/2007 09:50
Szlachetny Merlinie
Twój post uradował me serce. Okazało się, że jset jeszcze ktoś, kto zwrócił uwagę na ów brak "ducha" w bractwach i na turniejach. Samo "materialne" podejście - to nie wszystko! Właściwie to za mało. Bo cóż z tego, ze piekna białogłowa, pieknie odziana, gdy zwraca się do przechodzacego obok najemnika, Ej, Marek! kiedy mamy obiad! - wobec całej zebanej gawiedzi.
Nie mówiąc o tym, że rzadko która dama potrafi chodzić jak dama i odpowiednio sie zachować. A o obyczajach też przeciez można poczytać smiley.
Poza tym brakuje mi "tła" średniowiecznego - żebraków, kuglarzy, minstreli itp. Pełne pole do popisu dla tych, ktorym nie chce się machac mieczem.
Tak więc raz jeszcze - wielkie dzięki za post , choc nie sądzę by wiele zmienił. "rycerze" nadal na biesiadach będą rozmawiać o swoich kompach, a na truniejach bedzie wiało nudą.
Niemniej - dopóki żyjemy, dopóty nadziei. smiley
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
^Czarny Rycerz
Administrator

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 26/09/2007 15:15
Bo cóż z tego, ze piekna białogłowa, pieknie odziana, gdy zwraca się do przechodzacego obok najemnika, Ej, Marek! kiedy mamy obiad! - wobec całej zebanej gawiedzi.
A jak ma się zwracać? Wbrew pozorom my też musimy jeść .
Nie mówiąc o tym, że rzadko która dama potrafi chodzić jak dama i odpowiednio sie zachować.
Zacznijmy od tego że b. mało osób odtwarza taką "damę" z wyższych sfer. Większość to zwykłe chłopki, najwyżej mieszczanki.. Wątpie żeby obowiązywałą je etykieta dworska.
żebraków, kuglarzy, minstreli itp.
żebrak jest na każdym turnieju, a o kuglarza nie trudno. Ministrele też się pojawiają.
"rycerze" nadal na biesiadach będą rozmawiać o swoich kompach
zazwyczaj rozmawiają o jakimś nowym full historycznym guziku przy robe . A tak poważnie to o czym mają rozmawiać jak nie normalnych "nie historycznych" rzeczach?
a na truniejach bedzie wiało nudą.
Od momentu jak jestem w RR nie byłem na turnieju na którym wiało by nudą. Z tego co piszesz wygląda to jakbyś albo nie miała nic do czynienia z odtwórstwem albo była bardzo nowa w tym klimacie (ta stylizacja na sienkiewiczowską staropolszczyzne) smiley

Pozdrawiam i przepraszam jeśli zbyt mnie poniosło smiley


Fortuna sprzyja odważnym...
1228709 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
omnia
Użytkownik

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 10/10/2007 09:16
Hm... Widzisz Czarny Rycerzu, jestem związana z odwórstwem od 1993 roku, nie wiem, podejrzewam, że wtedy jeszcze nawet nie wiedziałeś o istnienu bractw. jesli jest inaczej, wybacz. Może masz szczęście, że bywasz na ciekawych turniejach, ja zaliczyłam móstwo i raczej wialo na wiekszości nudą.
Co do dam - jakim cudem chłopka lub mieszczka chodzi w aksamitach i kapeluszach? A trochę stylizacji w mowie by się przydało - choćby ze średniowiecznych dokumentów, tylko o staropolski trudno, bo wiekszość pisano po łacinie. ;)
W innym wypadku - turniej wyglada po prostu ja przebieranka, nie zawsze dokładna i przemyślana, pozbawiona "rysu obyczajowego", który wiele znaczy w zrozumieniu i poznaniu epoki.
Chcby taka rzecz - wiem, że końmi obecnie zajmują si e głównie dziewczyny, ale jednak "luzaczka" na trunieju konnym, to chyba przesada? Czepiam się, ale trudno.
Większość turniejów to niestety kolejna impra znajomków, która z odtwórstwem ma niewiele wspólnego :(.
Co do żebraków - widziałam trzech, takich z prawdziwego zdarzenia, którzy żebrzą i wiedzą na czym cała profesja polegała, na kuglarza nigdy. jednego grajka. Jeśli gdzieś jest iaczej podaj zamki, na których te super turnieje się odbywają.
A ponad Sienkiewicza przekładam Umberto Eco.:p
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
^Czarny Rycerz
Administrator

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 10/10/2007 16:56
No dobra: Grunwald (zawsze są żebracy, kuglarze i grajkowie) w tym roku byl nawet obóz artystów i kuglarzy. Piaseczno - grajków przynajmniej z dziesięciu, kuglarzy tyle samo. Żebraków jeszcze więcej. Pułtusk, Liw i Byczyna to samo.. Na każdym turnieju są. No chyba że mam jakieś niewiarygodne szczęscie do turniejów na których bywam.

Pozdrawiam
P.S Kim jest żebrak z prawdziwego zdażenia?


Fortuna sprzyja odważnym...
1228709 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
omnia
Użytkownik

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 11/10/2007 12:15
Masz szczęście, naprawdę :). Poza tym jeszycze jedna rzecz - co innego być z założenia kuglarzem, a co innego sztuczki wobec gawiedzi pokazywać ;). Co do "fachowego żebractwa" - odsyłam do literatury. Fakt, "biblią" jest głównie książka Geremka ( o późniejszym okresie), ale znaleźć mozna i inne. A co do rozmó - naprawdę nie korci was, by poudawać inne postaci, z innych epok, wcielić się trochę w rycerza czy damę, pobyc nimi te głupie dwa dni?
Pozdrawiam :)
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
^Czarny Rycerz
Administrator

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 11/10/2007 15:03
Myśle że jednak wole porozmawiać na normalne tematy z ludźmi których widzę 2 dni na rok... Naprawdę kuglarze są różni i z tym się zgodze.. Jedni są bardzo dobrzy inni przeciętni a inni zupełnie słabi.. Ale naprawdę nie zdażyło mi się jeszcze na turnieju się nudzić.. Nawet na warcie.
Pozdro


Fortuna sprzyja odważnym...
1228709 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: O odtwarzaniu historii-list otwarty do różnych środowisk:)
Gorgar
Użytkownik

Avatar Użytkownika
Dodane dnia 15/11/2007 10:38
eeeeeeeee tam, ja tylko czekam żeby w łeb komu dać! Żartuje też jetem po studiach historycznych i też po rpgach, i zgadzam się ze stroną Merlina, byłem na kilku turniejach, oczywiście jeszcze jako cywil i to co widziałem to po prostu porażka, dobrze bawili się tylko ludzie z poszczególnych bractw rycerskich, reszta ludków tylko siedziała i piła piwko wogóle nie patrząc co się dzieje na dziedzińcach. Ja i moi ziomkowie od XIII wieku planujemy coś na większą skalę. Inscenizację napadu na osady, przerażeni chłopi, gwałcone dziewki (może troszke przesadziłem) ale ogólnie chodzi nam o pokazanie całego średniowiecznego życia a nie tylko jak rycerze potrafią się upier... i niby że są tacy zajefajni bo jak walczą to jeden o drugiego się przewraca. Narazie jest nas garstka ale jak ruszymy to pewnie bedzie git.

Pozdro... Mam nadziej że nie skarcą mnie dotkliwie po tej wypowiedzi...


Nikczemność ludzi zawstydza nawet demony!
gorgar@o2.pl 7139365 Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:

36879036 Unikalnych wizyt
Powered by PHP-Fusion and eXtreme Fusion © 2005
Strona Główna ¦ Forum ¦ Artykuły ¦ Galeria ¦ Gazeta Rycerska ¦ Spis ¦ Chwarszczany
Odkrywca ¦ Księgarnia Rycerska